wiochmen wiochmen
360
BLOG

Libia dla islamistów

wiochmen wiochmen Polityka Obserwuj notkę 4

Ben Ali i Mubarak byli ciężkimi frajerami. Gdyby zmasakrowali swoich współobywateli, utrzymaliby się przy władzy i zostali cichymi bohaterami przywódców innych państw arabskich. A tak dopiero Kaddafi pokazał im, jak zwyciężać mają.

Protesty w krajach arabskich wygasają, w czym niebagatelny udział miało właśnie postępowanie Kaddafiego oraz Europy i USA. Zachód swoją całkowitą biernością utorował islamistom droge do przejęcia władzy w Libii.

Przeciwnicy Kaddafiego, wśród nich zwolennicy zdemokratyzowania Libii, skończą w masowych grobach i katowniach tamtejszej bezpieki. Ci z walczących przeciwko reżimowi, którym uda się przeżyć, będą dziękowali Bogu, że reżim zostawił ich w spokoju i do końca życia nie będą się wychylali. Pozostanie im tylko rozpamiętywanie "co by było gdyby" oraz coraz większy żal do tych, którzy mogli pomóc, ale nie pomogli. Cała reszta, która została neutralna już teraz zobaczyła, że z Kaddafim nie warto zadzierać, że demokracja to nie jest system dla Libii, że Zachód nie pomoże. Z pewnością wielu z tych neutralnych ma pretensje do powstańców, że rozpętali wojnę domową. Inni, nawet ci powstańcom przychylni, z czasem zmienią zdanie, bo zadba o to propaganda Muammara.

Śmierć, tortury, eliminacja prodemokratyznej opozycji, wojna domowa, frustracja, zawód jaki sprawił świat... to wszystko będzi stanowiło świetną pożywkę dla islamskich radykałów. Gdy reżim Kaddafiego się rozsypie (a kiedyś się rozsypie), to właśnie islamiści będą w stanie przejąć władzę. Stawiając się w opozycji do krajów demokratycznych zdobędą poparcie obecnych zwolenników Kaddafiego. I nikt się im nie przeciwstawi, bo pułkownik właśnie uczy swoje społeczeństwo czym kończy się sprzeciw wobec dyktatury.

wiochmen
O mnie wiochmen

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka